Kilka dni temu poznaliśmy nowe Audi A8, parę miesięcy temu zadebiutowało nowe BMW Serii 7. Dlatego Mercedes postanowił wprowadzić na rynek odświeżoną wersję Mercedesa Klasy S. Auto zadebiutowało kilka dni temu na salonie motoryzacyjnym Szanghaju. Miejsce nie jest przypadkowe, ponieważ na rynku azjatyckim Klasa S cieszy się ogromną popularnością.

Pierwsze zmiany możemy zauważyć już przy pierwszym kontakcie z modelem. Nowe reflektory mają potrójny LED-owy pasek biegnący w górnej i bocznej części kloszy. Inne detale to przeprojektowany zderzak i grill z innym ożebrowaniem. Również z tyłu zainstalowano nowe lampy i zderzak.

W kabinie obeszło się bez rewolucji, ale czujne oko szybko zauważy nowe, 12,3-calowe ekrany na desce rozdzielczej, które wcześniej mogliśmy spotkać w nowej Klasie E. Zainstalowano nowe koło kierownicy, a ciekawostką jest nowa generacja układu Distronic (aktywny tempomat). System potrafi utrzymywać zadaną prędkość wraz z odległością od poprzedzającego pojazdu, a w razie potrzeby jest w stanie zatrzymać samochód. Po przesunięciu dźwigni kierunkowskazu automatyczny tempomat przejmuje władze nad kierownicą i zmieni pas, o ile ten jest wolny.

Kolejna nowość to system Energizing Comfort Control, łączący pracę układów odpowiadających za komfort podróży. Wybór jednej z sześciu opcji – Freshness, Warmth, Vitality, Joy, Comfort oraz Training – pozwala odpowiednio dostosować pracę klimatyzacji, masażu, podświetlenia czy nawet muzyki, a każdy z tych programów działa przez 10 minut.

Pod maską nowej Klasy S znajdziemy kilka nowych jednostek. Wersję S 350D zasila 3-litrowa jednostka o mocy 286 KM, a S 400D oferuje moc 340 KM. Oba motory mają po sześć cylindrów.

W modelu S 560 pracuje 4-litrowe V8 o mocy 469 KM, a ta sama jednostka, wzmocniona do 612 KM, napędzać będzie model AMG S63. Na rynku pojawi się jeszcze AMG S65 o mocy 630 KM oraz hybryda, która może pokonać do 50 km w trybie elektrycznym.

Cennik w Polsce startuje od 405,5 tys. zł za model S 350D. Benzynowe S 560 to wydatek minimum 503,5 tys. zł.

 

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *